poniedziałek, 3 września 2012

Chwila, która trwa

                                                                                                                                              ph.me
nagle ogarnęło mnie coś dziwnego, taka jesienna melancholia jakby był już co najmniej listopad
zainspirowana postem sh-closet.blogspot.com, zapragnęłam napisać to co czułam wczoraj
niewyspana po koncercie Dżemu, pojechałam z rodzicami na wieś, włożyłam okulary przeciwsłoneczne choć słońca nie było i pojechałam na przejażdżkę rowerem, jednak nie zbyt dobrze ona na mnie zadziałała,już od tygodnia czułam jakby oddech zimy i szarości na plecach
oderwałam się od tego na cudownym koncercie z cudownymi ludźmi ale to wróciło 
wieczorem czułam się strasznie było mi duszno niedobrze, lecz nie było to spowodowane mdłościami lecz tym całym napięciem, ale gdy z oczu poleciały mi łzy i dzisiaj było już po wszystkim
znów poczułam że żyję jakby coś co się gromadziło we mnie pękło,uczucie oczyszczenia
i siły którą muszę zachować na jutro i na inne dni mojej edukacji by w życiu robić to co kocham..


Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz