czwartek, 17 maja 2012
17.05.2012
ph.Me and Monika
tak nie umarłam,żyję
aktualnie sobie choruję i z laptopem na kolanach (i turbanem na głowie) staram się znaleźć hasło i login do blog spota a ten tekst piszę w jakimś
dokumencie tekstowym
zaczynimy może od tego że umarłam społecznie, założyłam konto na lastfm,tak tak Klaudia słucha Muzyki Końca lata i nie
może przeżyć że nie była na koncercie zespołu Muchy
szukam w miarę taniego noclegu w Mielnie,lub innym przyjaznym nadmorskim mieście
wylewam swój smutek i kompletne niezdecydowanie w cytatach na soupie
i właśnie zapomniałam co miałam napisać,może to że kompletnie nie wiem co mam robić
oceny nie są zbyt zadowalające,swoją drogą co poradzę na to że z historii lekką ręką wychodzi mi 5(mam nadzieję) a z chemii,
matematyki i niemieckiego pozostaje mi błagać o dobre 3
a może to że najpierw się na coś konkretnie napalam a później to konkretnie olewam
może to że czekam aż się w końcu wyprowadzę z domu,wyjadę do Torunia(swoją drogą to przepiękne miasto,byłam wczoraj
a dzisiaj zdycham bo wiało jak cholera a ja na krótki rękaw w dżinsach i trampkach biegałam bo rynku)
ostatnio straciłam ochotę kompletnie na wszystko,atmosfera w domu też nie za ciekawa,aparat się popsuł, pozostaje mi tylko czekać do wakacji,bo z jednej strony znacie
to uczucie że być może widzieliście tą osobę ostatni raz w życiu a nawet gdy ją spotkacie będzie wam całkowicie obca
a wy nie powiedzieliście jej tego co nosicie w sobie od pierwszego spotkania?
i zostawiam was z tym oto akcentem zmuszającym do głębokich przemyśleń
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz